piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 1 " Peron 9 i 3/4 oraz gra w butelkę"

No i kochani mamy 1 rozdzialik!
Jak wam się podoba!
Nie ma w tym momencie Evangeliny więc  ja go dodaje!
Pozwolę sobie dać dedykacje! Dla Gabrysia M <3 i dla Martyny K <3
Pamiętajcie CZYTAM= KOMENTUJĘ!
Do napisania! Paulla K!
*******************************

- Jakim prawem, jakim prawem?
Powtarzałem w kółko , podczas podróży na peron 9 i ¾ . Oczywiście punktualnie stawiliśmy się u Dorcas ( Ja i Syriusz)  z którą mieliśmy  pojechać na peron.  Wcześniej zdążyłem się pokłócić z rodzicami.
- Skończyłeś już? Nawijasz jakbyś się zaciął . Ciągle „ Jakim prawem, jakim prawem?” . Daj spokój, było minęło , nie zabronili Ci. Pomyśl , jak byśmy sobie poradzili bez ciebie w drużynie, panie kapitanie? Braciszku przestań okej!
Dorcas potarła moje ramię w celu dodania otuchy. A o co chodziło? To właśnie było dziwne. Moja kłótnia z rodzicami wzięła początek z tego , że matka usłyszała jak z Syriuszem planujemy kawał na rozpoczęcie. Powiedziała , że jak przesadzimy to mam koniec z Quiditchem( Przepraszam nie pamiętam jak to się pisze – dop.autorki). Spojrzałem na moją siostrzyczkę z wyboru. Śliczna blondynka , o kobiecych kształtach, huncwockim uśmiechu ( tak, tak nie była huncwoctką , ale uśmiech i złośliwość była iście huncwocka) , niezłym  charakterku i beztroskim podejściem do życia. Teraz spojrzałem  na swojego przyjaciela. Przystojny brunet z błyskiem w oku. Tak bardzo pragnę  by Dor i Syriusz byli razem. Moja siostrzyczka z wyboru i przyjaciel tak do siebie pasowali, już zaczęło się między nimi układać i coś spieprzyli. Skąd to wiem?  To proste spędziłem  z nimi wakacje.
Gdy dotarliśmy  na miejscu przeszli przez barierkę.
- Rogacz!                                                           
Usłyszałem głos Blondie
- Idziesz?
Spojrzałem na nią nie przytomnie po czym zdałem sobie sprawę , że stałem oniemiały wpatrując się w rudowłosą piękność znajdującą się przy pociągu.
- James co tak stoisz i szczerzysz się jak głupi do sera? – zapytał się mnie Łapa
- Syriusz! Lilkę zobaczył
Dor wydała z siebie cichy śmiech. Brzmiał jakby rozbrzmiało się pełno dzwoneczków. Spojrzałem na nią zdziwiony. Nigdy nie zwracałem uwagi na śmiech mojej siostrzyczki. Byłem zakochany w każdym geście  mojej Liluś. Nie miałem czasu się zastanawiać nad wadami i zaletami tych dwóch pań bo  Blondie wyrwała się do przodu krzycząc.
- Lilka!

~*~
Byliśmy już na peronie. Znaczy byliśmy, ale nie było Dorcas, Syriusza i Jamesa. Była już prawie jedynasta, a ich nie było. Nagle usłyszałam swoje imię.
 - Lilka!
 zawoła Dorcas, wyrywając sie do przodu i biegnąc w moim kierunku.
 - Dorcas! 
Wpadłyśmy sobie w ramiona. Za nią przyszli Syriusz i (fanfary , dop. aut.) James. Nogi mi się ugięły pod wpływem jego wzroku.
 - Ziemia do Lily! Halo!
Powiedział Remus, na co pozostali się zaśmiali. Ja za to baaardzo poczerwieniałam. Super.
 - Drogie panie i faceci
Zaczął Syriusz  
- Może byśmy zajęli miejsca, bo pociąg nam odjedzie?
 Jak na komendę wstaliśmy z miejsc (ci którzy siedzieli), chłopcy wzięli nasze bagaże i weszliśmy do ekspresu Londyn - Hogwart. Zajęliśmy ten przedział co zwykle. Alicja i Frank, Ann i Remus oraz Peter usiedli z jednej strony, a Dorcas i Syriusz (blisko siebie!), James i ja po drugiej. Z naszej strony, jak zwykle zostało jedno wolne miejsce. Wszyscy zaczęli o czymś rozmawiać. Ja patrzyłam się przez okno i myślałam. Byłam ciekawa jak to będzie. Oczywiście ze mną i z Jamesem. Nic do mnie nie mówił, ale może potrzebuje dużej ilości świadków?  A może zrezygnował? Teraz kiedy w końcu zrozumiałam co do niego czuję? Po prostu zajebiście!
- Coś za spokojnie jak na Huncwotów
Zauważyła Ann.
 - Racja
Powiedziałyśmy z resztą dziewczyn, patrząc na chłopaków.
 - O jezu
Powiedział Syriusz i wstał. Podszedł do swojego kufra i wyciągnął butelkę Ognistej.
 - Miało być na później, ale kobietom się nie odmawia
Puścił oczko do Dorcas, na co ta się zarumieniła. Oni w końcu będą razem, a to nastąpi bardzo szybko.
 - Po łyku.
- Od kiedy ty jesteś taki przyzwoity?
Zapytałam. Ale nie tylko ja. W tym samym momencie powiedział to James.
 - Ja, przyzwoity?
Zapytał zdziwiony Syriusz.
 - Kurde, co się ze mną stało? Remus, powiedz za mnie, że tylko po łyku i będzie, że ty jesteś przyzwoity.
 - Tylko po łyku
Powiedział rozbawiony Remus. Syriusz podał butelkę Dorcas, ona Ann, ta mi, ja Jamesowi, on Syriuszowi, później Remusowi, a na końcu Peterowi. Nie wiem czemu, ale sięgnęłam znów po nią i się jeszcze napiłam. Co się ze mną dzieje? Wszyscy patrzyli na mnie z szeroko otwartymi oczami.
 - Miało być po jednym
Powiedział Syriusz.
- Liluś, co się z tobą dzieje?
Zapytał James.
 - Nie wiem.
 - Okey 
Powiedział Syriusz, przedłużając każdą literę zdziwionym tonem.
- Lilka wypiła do końca Ognistą to gramy w butelkę?
Wszyscy zgodziliśmy się. Syriusz zakręcił butelką i wypadło na Ann. Biedna.
 - O nie 
Jęknęła.
- O tak
Powiedział, zadowolony Syriusz.
- Więc, moja kochana Ann, pytanie czy zadanie?
 - Przy tobie to tylko pytanie.
 - Ooo, a tu zadanie było miłe. Czy podoba ci się nasz Lunatyk?
Ann zaczerwieniła się.
 - Rumieńce świadczą, że tak
Ann zakręciła butelką. Wypadło na mnie. Odetchnęłam z ulgą.
 - Lily... ciesz się, że nie jestem Syriuszem.
 - Cieszę się. Jupi! –
Powiedziałam ze sztucznym entuzjazmem.
- Pytanie czy zadanie?
 - Zaszalejmy, zadanie
Po przedziale rozeszło się tylko "Uuuu".
- Hmm... Za zadanie masz... pierwszego pocałunku z Jamesem ci nie zepsuję...
- Ann!
- Mam zepsuć?
Pokręciłam nerwowo głową, na co wszyscy wybuchli śmiechem.
- Zgodzić się na randkę z Jamesem.
- Brawo Ann
Powiedział Syriusz. Przybiła ze wszystkimi piątkę.
- Muszę?
 - Jestem aż taki brzydki?
Zapytał James.
 - Nie...
 - Wiedziałam!
Krzyknęła Dorcas. Zakręciłam butelką i wypadło na Petera.
 - Pytanie –
Powiedział błyskawicznie.
 - Czy mogę iść spać?
 - Trudne
Powiedział, udając zamyślonego.
- Taaa, zgadzam się.
 Po uzyskaniu odpowiedzi, oparłam głowę o okno i zasnęłam. Słyszałam jeszcze różne pytania i zadania, ale bardzo się tym nie przejmowałam. Kilka razy słyszałam swoje imię, a potem odpłynęłam.
- Obudź ich
Słyszałam głos, chyba Syriusza.
- Najpierw zdjęcie
Szepnęła Ann. Słyszałam jak ktoś się rusza i wyciąga coś z kufra. Usłyszałam pstryk aparatu. Natychmiast się zerwałam.
- Zdążyłam
Powiedział Dorcas z iście huncwockim uśmiechem. Poczułam czyjąś dłoń na tali. Obróciłam się w swoją prawą stronę. Zobaczyłam śpiącego Jamesa. Zaczęłam nim trząść.
- James, wstawaj.
 - James, Lily zgodziła się iść z tobą na randkę
Powiedział Syriusz. James, trudno było tego nie przewidzieć, szybko zerwał się na nogi.
 - Serio?
Zapytał, a my wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
 - Ludzie, widać Hogwart

 Powiedział Glizdogon. Wszyscy ubraliśmy szaty. Chłopcy zciągneli nasze i swoje kufry na dół. Gdy pociąg się zatrzymał, wyszliśmy pierwsi i od razu skierowaliśmy się do łódek. Mieliśmy właśnie zacząć ostatni rok w tej szkole.

7 komentarzy:

  1. SUper rozdział czekam z niecierpliwością na następne :). A i jeszcze jedno bardzoo dziękuje za dedykację <3 :) ~~Martyna K

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie fajne tylko jest trochę błędów np. "Panie i faceci " to nie pasuje powinno być "Panie i Panowie"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorce/Autorkom chyba chodziło o to, żeby było zabawnie i muszę przyznać, że mnie to rozśmieszyło ;)

      Usuń
  3. Brawo! Co jeszcze mam napisać? Brak mi słów.
    Gabrysia M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastycznie *-*
    Ach.. Ta miłość się rozkręca <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam kolejny rozdział i przez całą lekturę moja twarz wyglądała o tak ----> :D.
    Fajnie wprowadziłaś bohaterów, gra w butelkę mnie rozwaliła. No i Jamie "No chyba nie jestem aż tak brzydki?" hahhaha :D. Dobra, co ja będę jeszcze przedłużać- idę czytać dalej :D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wolę gdy Lily najpierw nienawidzi James'a no wiecie tak... szczerze. Normalna Lily gdyby się obudziła walnęłaby go w twarz, ale to tylko moje zdanie. Blog średnio mi się podoba.
    Gorąco pozdrawiam Amelia

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Obserwatorzy