sobota, 22 marca 2014

Miniaturka urodzinowa dla Pauliny


Miniaturka urodzinowa dla Pauliny

Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Paulino! Zdrowia, szczęścia, dobrych ocen, wymarzonego chłopaka (żeby był jak twój ulubiony bohater z książki). A, i chyba najważniejsze, BILETU NA "KOSOGŁOSA"!
Tutaj taki skromny prezent. Mieszkamy od siebie troszkę daleko, więc jest on tutaj. Dedyk wiadomo dla kogo ;*

*****

Nazywam się Dorcas Meadows. Skończyłam Hogwart pięć lat temu, teraz pracuję w Ministerstwie Magii jako szefowa Departamentu Tajemnic. Szybko to wszystko poszło. Sukces w szkole, sukces w pracy.
Ale, jak można to przewidzieć, nie w miłości.
Jeden drań mnie potraktował okropnie, pomimo że byliśmy szczęśliwi. Chyba mieliśmy inne definicje słowa "szczęście". Ja pragnęłam czegoś prawdziwego, mężczyzny, który mnie zrozumie, będzie kochał, przytuli, pocałuje, będzie. Natomiast on... ładna laska przy boku, tylko to się liczy. Zakochałam się w tym draniu, co było do przewidzenia. Jaka kobieta by go nie pokochała? Na początku był kochany, jak się o mnie starał, prosił o chodzenie, obserwował byle faceta, który się do mnie zbliżył z miną mordercy. Wtedy myślałam, że coś do mnie czuje. Oczywiście, poza pożądaniem.

I wanna be blown away
I wanna be swept off my feet
I wanna meet the one who makes it hard for me to breathe
I wanna be lost in love
I wanna be your dream come true
I wanna be scared of how strong I feel for you
Just call me beautiful, Call me beautiful Call me beautiful, Call me b-e-a- utiful
( Megan Nicole - "B-e-a-utiful")

Jaka ja byłam głupia! Wszystko bym dla niego zrobiła, absolutnie WSZYSTKO. Sądziłam, że działa to też w drugą stronę. I znowu się zawiodłam.
Było do w ostatni dzień naszej nauki. Wybraliśmy się na spacer do naszego miejsca. Tam zaczęliśmy ze sobą normalnie rozmawiać, chodzić, pierwszy raz się pocałowaliśmy. Do tej listy mogę dopisać dwie rzeczy:
1. wyznałam mu miłość, a on miał to gdzieś i odszedł,
2. teoretycznie skończyliśmy być ze sobą.
A tyle osób mnie przed nim ostrzegało. Nawet nasi przyjaciele. Nie chodziło o to, że on był gorszy, czy zły. Nie chcieli, żebym cierpiała. Chcieli utrzymać naszą paczkę po zakończeniu szkoły. Cała moja rodzina się ode mnie odwróciła, zostali mi tylko przyjaciele. Nie mogłam jednak pozwolić na to, żeby się podzielili na drużynę moją i jego.
Pozbierałam się dzięki komuś, kogo nigdy bym nie podejrzewała o pomoc. W ramach "terapii" spotykałam się z innymi mężczyznami. W każdym doszukiwałam się jego cech, jakiegoś podobieństwa. Za każdym razem się zawodziłam.
Ale on był inny. Może dlatego, że tak bardzo mi go przypominał. W końcu byli braćmi. Może nie byli swoimi kopiami, ale... Nie potrafię sobie tego sensownie wytłumaczyć. Jestem zbyt słaba. Nie mogę się pogodzić, że mnie zostawił, a jego brat mi go zastępuje. To nie fair z mojej strony, wiem. Wykorzystuję go, a to jest złe. Nic jednak nie sprawi, że się zmienię, a ja wciąż jestem tą egoistką.

I've tried so hard to tell myself that you're gone,
But though you're still with me,
I've been alone all along...
(Evanescence - "My Immortal"

Dlatego jestem taka zdziwiona, że widzę go w swoim biurze. Co prawda, wiedziałam, że wraca do kraju, ale nie spodziewałam się go tutaj, u mnie.
"Przyszedł do ciebie."
Myśli, która do mnie trafiła jest zła. Przynajmniej powinna taka być. On nigdy dla mnie niczego nie zrobił. Moje ciało jest tego samego zdania, co mózg. Serce przyspiesza kilkakrotnie, krew mi huczy w uszach, a oczy dokładnie go obserwują.
Zmienił się. Czarne włosy i oczy tego samego koloru pozostały niezmienne, ale tylko one. Rysy twarzy się zmieniły, teraz wygląda jak mężczyzna. Widzę doskonałą muskulaturę czarnowłosego. Czekaj, wróć! Nie doskonałą... jest na czym oko zawiesić, ale... Skończ!
- Syriusz - mruczę. Zamykam za sobą drzwi, obechodzę biurko i siadam na swoim fotelu. Z teczki wyciagam dokumenty i zaczynam je oglądać.
- Witaj Dorcas - mówi radośnie. Wiem, że szeroko się uśmiecha. A ten uśmiech... taki uroczy... Miałam skończyć!
- Co cię tutaj sprowadza? - pytam, nie odrywając wzroku znad papierów.
"Właśnie, co cię sprowadza? Przypomniałeś sobie o dziewczynie, która wyznała ci miłość, a ty potraktowałeś ją jak skończony idiota? Przecież ładny lasek jest dużo na świecie. W końcu, co tydzień, gazety robiły ci zdjęcia z inną!"
Sądzę, że mam poważne rozdwojenie jaźni. Jedna część mojego mózgu (serca) chce do niego wrócić, korzystać póki może. A druga chce się zemścić za te wszystkie lata cierpienia. Chwila, chwila. To nie części mózgu, tylko serca! Przecież to jest ta najgorsza część naszego ciała i umysłu. Przez nią cierpimy, bo ona kieruje nas do niewłaściwych osób.
- Ty - odpowiada. Staram się nie dać po sobie znać, że na mnie to zadziałało. Prawda jednak jest bolesna.
- Chciałeś mnie zobaczyć? Jak miło - mruczę z sarkazmem. Podpisuję jakiś papier, odsyłam go do sekretarki i czytam dalsze.
- Tak. Chciałbym do ciebie wrócić.
Wypuszczam kartki z rąk. Nie wiem, co mnie bardziej zaskoczyło: treść czy jego bezczelność. Po chwili zastanowienia stwierdzam, że jednak to drugie.
- Wyjdź - rozkazuję. W końcu podnoszę wzrok znad dokumentów. Twarz Syriusza jest obojętna. Nie wiem, czy była taka przez cały czas, czy dopiero teraz się zmieniła. To bez znaczenia. Nie chcę go widzieć.
- Słucham?
- Wyjdź. Teraz - mówię stanowczo.
- Dorcas, kiedy ostatnio się widzieliśmy wyznałaś mi miłość. I co, to uczucie nagle wyparowało? Ja wiem, że źle się zachowałem wtedy, gdy odszedłem i się nie odzywałem. Po prostu... Nie jest przyzwyczajony do mówienia o uczuciach.
- Wyjdź - powtarzam po raz kolejny. Czuję jak oczy mnie pieką, a w gardle mam gulę. - Wyjdź i nie wracaj! Przez cały ten czas żałowałam, że ci to powiedziałam. Myślałam, że to było coś złego. Źle to rozumiałam. Ty jesteś Wielki Casanova i nikt inny! Zawsze taki byłeś. Co noc wylewałam hektolitry łez i przez kogo? Jakiegoś zadufanego w sobie dupka. Nie żałuję tamtego czas, ale teraz zjawiasz się w moim życiu, kiedy wszystko sobie poukładałam. Niszczysz mi życie, niszczysz mnie.
Patrzę jak wstaje i wychodzi. Po paru minutach wybucham płaczem. Wystarczyła chwila w jego obecności. Jedna, jedyna chwila.
"Muszę się uspokoić i zapomnieć."
Łatwo mówić (myśleć?), trudniej zrobić. Skupiam się na pracy, a Syriusz schodzi na dalszy plan.
Koło godzin dwudziestej przychodzi po mnie Regulus i idziemy na kolację. Staram się nie myśleć o drugiej połowie rodzeństwa Black, ale to nie wychodzi. Głównie dlatego, że Regulus mówi o powrocie swojego brata. Jest szczęśliwy, bo długo się nie widzieli.
Punktualnie o dwudziestej drugiej wracam do domu. Torebkę kładę na komodzie w korytarzu i kieruję się do kuchni. Zaparzam sobie herbatę i szukam jakiś środków na uspokojenie. W tym momencie słyszę dzwonek do drzwi. Idę, żeby sprawdzić kto to.

Lord knows I’ve failed you time and again,
But you and me we’re all right
(One Republic - "All we are"

Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że spodziewałam się tu Syriusza. Z jednej strony chciałam, ale też nie chciałam. Dodatkowo jakaś część mnie czuła, że tak się stanie.
- Masz rację - bełkocze. - Jestem durniem, idiotą, draniem, debilem, narcyzem i... w sumie brakuje mi już wyzwisk. Powinienem ci to powiedzieć te pięć lat temu, a teraz może już być za późno. Wiem, że jesteś z Regulusem, kochasz go i nie chcę niszczyć tego.
- Syriusz, jesteś pijany!
- Tak, wątpię, żebym na trzeźwo to powiedział. Zniszczyłem ci życie. Nie tylko tobie, bo sobie też. W każdej kobiecie szukałem ciebie. Cech wyglądu czy charakteru. Nikogo takiego nie znalazłem. Wtedy zrozumiałem, że to ty jesteś tą jedyną. Kocham cię Dorcas i powinienem to powiedzieć już dawno. Wcześniej niż ty mi wyznałaś swoje uczucia.
Odwraca się i chwiejnym krokiem schodzi po schodach. Zamykam drzwi, zsuwam się po nich i kucam. Ponownie płaczę. Nie mogę w to uwierzyć. On mnie kocha. On. Mnie. Kocha. Muszę parę razy to powtórzyć. Nie chcę, żeby mi się to zdawało lub przyśniło.
Chwytam kurtkę i zarzucam ją na ramiona. Wybiegam z budynku. Widzę oddalajacą się postać mojego ukochanego.
- Syriusz!

*****

You're the one thing I got right
The only one I let inside
Now I can breathe, 'cause you're here with me
(Avril Lavinge - "I will be")

Patrzę na swoje odbicie w lustrze. Blondwłosa kobieta o zielonych oczach, ubrana w białą suknię. Wygląda niezwykle w tym magicznym dniu. Obracam się wokół własnej osi. Nie mogę uwierzyć, że ten dzień nastąpił.
Do moich drzwi puka Regulus. Nadal jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, na szczęścia ta miłość była tylko braterska. Teraz mój przyjaciel zastępuje mi część rodziny. Zamiast ojca zaprowadzi mnie do ołtarza.
- Gotowa? - pyta.
- Jasne - odpowiadam.
Idę do drzwi, będąc już przy nich jeszcze raz patrzę na pokój. To tu zamieszka to małe stworzonko, które aktualnie siedzi w moim brzuchu.
Biorę głęboki wdech i wychodzę z pokoju. Regulus prowadzi mnie na zewnątrz, gdzie ma odbyć się ceremonia. Wchodzimy do namiotu, a ja patrzę na niego. Mój narzeczony, przyszły mąż, ojciec mojego dziecka. Mój Syriusz. Uśmiecha się szeroko, a ja odpowiadam mu tym samym. Serce jednak podejmuje dobre decyzje, nawet gdy musimy cierpieć. W końcu szczęście się do nas uśmiecha, tak jak mój ukochany.
Nazywam się Dorcas Black. W końcu jestem z moją miłością. Mam prawdziwą rodzinę. Jestem szczęśliwa.

9 komentarzy:

  1. Aż mi łezka poleciała...
    Cudna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu DZIĘKUJE!!!!! Genialna miniaturka!!! Kochana , nie wiem jak Ci dziękować, aż się wzruszyłam... Jejciu nie wiem co powiedzieć... dziękowałam Ci już, ale podziękuje po raz kieryś :D
    DZIĘKUJE!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne! Brak mi słów do opisania tego arcydzieła. Mogę tylko płakać bo ja nie potrafię czegoś takiego napisać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fenomenalny one-shot!
    "Życie składa się z chwil, które trzeba zapamiętać. Wiele z nich odczuwamy właśnie dzięki książkom"
    Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do mnie: http://revange-of-the-dead.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zarówno miniaturka jak i ostatni rozdział przegenialny. Wiem, dziewczyny, że takie pisanie wkurza, ale nie moge się powstrzymać przed zapytaniem:
    Kiedy macie w planach dodac coś nowego? ;>
    Mam nadzieję, że wkrótce, bo wręcz usycham, czekając na kontynuację.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Obserwatorzy